Przepis pochodzi z relacji z instagrama Zieleniny. Relacja jest już chyba niedostępna.
Składniki (na 4-6 porcji):
- 2 szklanki (500 ml) suchego ryżu (u mnie brązowy)
- 1 puszka fasoli (używałam czarnej i czerwonej, wolę czarną)
- 1 opakowanie fety (200g)
- 1 cebula (u mnie 1,5-2)
- 1-2 ząbki czosnku (u mnie 4)
- słoik czarnych oliwek (zielone też mogą być, ale są gorsze)
- 1 kulka mozarelli (inny ser do stopienia też ujdzie, ale z mozarellą lepsze)
- 750 ml passaty pomidorowej (ja dodałam 1 szt = 680 g)
- 1 łyżeczka oregano
- 1 łyżeczka kuminu rzymskiego
Przygotowanie:
Ryż ugotować na sypko (spokojnie może być dzień czy 2 wcześniej). Fasolę odsączyć z zalewy. Cebulę pokroić i podsmażyć na oleju, pod koniec dodać zmiażdżony czosnek. Fetę pokroić w kostkę, a oliwki w plasterki. ugotowany ryż, fasolę, fetę, cebulę z czosnkiem, oliwki, passatę i przyprawy dobrze wymieszać (u mnie ta feta się przy okazji prawie całkowicie rozwala i scala z masą). Powierzchnię wyrównać, położyć na niej pokrojoną w plasterki mozarellę. Zapiekać 20-30 min w 180 stopniach.
Muszę jeszcze wymyślić jak dodać tę mozarellę, żeby ona się wymieszała z resztą składników w formie stopionej a nie tworzyła tylko na wierzchu lekką skorupkę. Jak odgrzałam w mikrofali i udało mi się tę mozarellę wymieszać, to zdecydowanie bardziej mi smakowało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz